będąc młodą (cicho mi tu być !!!). będąc młodą szefową działu serwisowego na wysuniętej placówce postępu technicznego, zgłosił się był do mnie raz klient nerwowo sapiąc w słuchawkę:
- jak założę fi 16 oraz się zagłębiam to drga mi i jęczy - załkał
- -co panu jęczy dokładnie – zaciekawiłam się z letka
- korpus mi jęczy a fi drga w osi ypsylon
- może fi za duże – zaoponowałam mieszając mleko w porannej kawie
- duże, bo korpus duży. na fi 6 nie jęczy i nie drga ale efekt marny
- może jesteś pan zbyt subiektywny, może efekt jest, tylko oczekiwania wygórowane – tak to bywa gdy nas zła ambicja i pycha pcha oraz zżera – podeszłam petenta psychologią wyczytaną z poradnika „stres męski i co dalej”
- ee to nie to. wczoraj nie drgał i nie jęczał. wymiar był spasowany na cacy
- a pan tym fi na sucho czy na mokro. bo jak na sucho, to się panu zaraz to fi zatrze i będzie po balu – 3 x sz czyli
- w słuchawce pojawił się duży, czerwony znak zapytania
- no - szlus, szrot i szmelc – odparłam znacząco szeleszcząc diagrafem
- pani kochana – zawyło z oddali – ja tu mam do przerobienia 1500 takich korpusów, jak mi się 3xsz zrobi to mi, jako szefowi odpowiedzialnemu za odcinek korpusów, pensję na 3 lata zawieszą ale przedtem wypatroszą i powieszą - corobić, jakżyć ?
- przede wszystkim – skonkludowałam, śliniąc palcem „egzystencjalizm” Kirkegaarda (którego mam zawsze na podorędziu, tuż obok wielkiego teutońskiego słownika technicznego oraz pitawala śląskiego)- proszę się nie poddawać schematowi jednostki ludzkiej skazanej na wolność a tym samym na odpowiedzialność budzącą lęk i beznadzieję istnienia
- ale mi bez to fi 16 moje istnienie drga i jęczy beznadziejnie – brnął ślizgiem w otchłań rozpaczy petent
- proszę pana – zamyślałam skonfrontować go z rzeczywistością równoległą dla uzmysłowienia trywialności zaistniałej sytuacji i podniesienia prestiżu szefowej działu serwisu– drga i jęczy przed terminem zapadalności każden jeden posiadacz kredytu hipotecznego (zagaiłam śliniąc tym razem raport z ziewnika-gazety podolskiej z 16 maja roku bieżoncego,). a jest ci ich u nas w ojczyźnie mnogość bezliczna. i żadna belka im nie wyjdzie na przeciw z garścią rumianków i odroczeniem na czerpanym papierze. a my tu, na wysuniętej placówce, i owszem. wyjdziem, czoło stropione ucałujem i ukojenie smutkom w trymiga przyniesiem
- królowo ty moja. wyswobodzenie z mroków ty nasze. opaczności jaskółko – w dym my za tobą jak w ogień. albo i wice wersa. tylko nam fi odedrgaj i odjęcz – zabrzmiało po kablu wyraźne kreszendo
- niebawem – odrzekłam głosem dudniącego w wilgotnym lochu Suzina- nim księżyc obróci się złoty- zajedzie do was monter wirtuoz. a sława jego rozświetla halo saturna. nakadźcie tymczasem wokół fi chmielem zwyczajnym i babką (może być lancetowatą) i czekajcie. jutro z rana fi 16 śmignie wam bez drgnięci i jęknięcia – zaordynowałam z pewnością graniczącą z absolutem (konotacje mylne a zbędne skreślić proszę natychmiast).
- wdzięczność nasza nie ma miary – zaszeleściło w słuchawce westchnienie miętkie jak gumowa uszczelka
- a jednak, ma – odrzekłam sponad rozgrzanego do czerwoności podręcznego karkuratorka- wdzięczność zechce pan szanowny uiścić na parapecie. plus VAT - bo nie ma dla młodej (cisza!!!) szefowej serwisu nic nad ukojenie starganych nerwów petenta. okraszone stosownym wyrazem wdzięczności.
b.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
może spoczywać w pokoju, ma bardzo zdolną kontynuatorkę stylu...o czym chyba nie wiedziała, a szkoda;
Ju
arcydzielko
Prześlij komentarz