kolejny dzień w biurze pod bezprecedensowym działaniem prawa murphiego. powoli zamiast gasić pożary rozglądam się za kanistrem. chyba z przyjemnością chlusnę szczodrze i ogrzeję przy ognisku sine dłonie.
b.
piątek, 9 września 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
to chluśnij trochę mocniej, żeby doleciało i do mnie....tydzień - masakra!
JU
eh. u mnie to samo!
szkoda gadać.
wyjedźmy gdzieś daleko stąd!!!
alaska
Prześlij komentarz