w tak zwanym dużym międzyczasie uwarzono sagan kapuchy z grzybami. wróć. w tym obfitym roku fungiarnym uwarzono sagan grzybów z kapustą. oraz upieczono makowce i zameldowano śledzie w słoju z olejem.
wczesnym wieczorem powróciwszy na tarchomińskie łono wyrwałam alaskanom swojego świerkowego króla rogera z Ich tarasu i smyrgłam go w stojak. hmmm. umówmy się, że lekki odchył od pionu był zamierzony, topszsz? oblekłam go w światełka poczem ordynarnie i z kretesem zdeptałam jedną lampkę robiąc małe zwarciątko. no to buńczuczne co. nożyczki, struganko kabelka, plasterek i wuala. Starszy Pan byłby ze mnie dumny. Adam Słodowy może sobie jeno o takim dziedzicu pomarzyć.
a ponieważ ostał mi się (jeno) sznur lampek, tożem sobie ustroiła jeszcze stolik-singerka. very, very sofistykejtet, nespa?
a teraz udam się wraz ze skrzypiącym kręgosłupem do wanny. i podumam. że jakoś dajemy radę. że drzewko obstalowane, mak w makowcu, karp w galarecie, susz w garze, grzybki w kapuście. i niby wszystko się składnie składa, układa a jednak . pamiętacie taką płaską plastikową układankę w kwadratowej ramce, w której nie było jednego kafelka i się przesuwało kolorki, żeby ułożyć jakiś zadany porządek i wygrać? no więc. jak już poukładam w należytej kombinacji te wszystkie kafelki – garnki, choinkę, karpia, prezenty to. to Tego Jednego Najbardziej Jest Brak.
b.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz