niedziela, 17 marca 2013

o okien krasie


myśl o myciu okien towarzyszyła mi od kiedy słońce wstaje zanim wyjdę z domu. dla wschodnich okien brzask poranka jest okrutnie demaskatorski. porządna germańska pani domu nigdy PRZENIGDY nie dopuściłaby do tego co przy pomocy opadów i kurzu powstało na moich szybach. dziś korzystając z pięknego poranka, który wyrzucił mię z tapczanu równo ze świtaniem, przyjrzałam się temu bliżej. i jakby myśl o myciu okien sklęsła w swoim zarodku. bo cóż za przebogatą fakturę stworzyła mi zewnętrzna rzeczywistość. takie dzieło, nie bójmy się – sztuki - wymaga niepospolitego kunsztu i nawet najlepsi weneccy szklarze mieliby zapewne nieliche kłopoty chcąc stworzyć podobny tylko wzór. szalone meandry deszczowych strumyków pośród poszarpanych monteverestów wielopostaciowego nalotu, mroźna szadź przechodząca kompulsywnie w wielowymiarowe kryształy błyszczące w słońcu jak oszlifowane mikrodiamenciki. mogłabym godzinami obserwować tę cudną mozaikę, która wydaje się być wysoko zorganizowaną obcą cywilizacją i żyje swoim niezwykle ciekawym i pasjonującym życiem. a jakimż ta intrygująca płaszczyzna jest idealnym tłem dla mojej ło(ł)richidei. jakież wypucowane okno dałoby efekt złotem tkanego arrasu. jakaż szyba prześwietlona porankiem wyłowiłaby tak subtelnie kwiat z niebiańskiej mgły, niczym ze zroszonego rajskim deszczykiem ogrodu św. fiakriusza. no więc postanowione. mycie takich okien uważam za czyn barbarzyński i poniżej godności człowieka wrażliwego na sztukę, podobny spaleniu świątyni artemidy przez tego szurniętego szewca. a cioteczki na śniadaniu wielkanocnym (czas najdoskonalszej ekspozycji słonecznej w moje szyby) posadzę tyłem do okna i wydziedziczę jeśli tylko cokolwiek napomkną, zasugerują lub rzucą okiem z nagannym grymasem.


chciałam tu dodać zdjęcie ale blog pokazuje jęzor bo cos tam cos tam . buuu :( nienawidze tej nowoczesnej techniki. NIE NA WI DZĘ !!!

b.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wydziedziczę cioteczki???
Ty to im możesz najwyżej oddać ten grób, który dostałaś w prezencie. Ale zaturlasz im czy wyślesz kurierem?
Alaska