wtorek, 27 stycznia 2015

Goodbye my love, goodbye

Cholibka, kolejka do Piotrowych Bram się zrobiła. Konwicki, Barańczak, a teraz jeszcze o . Temu się zachciało. do raju. szkoda. Każdego szkoda. ale Demisa jakoś mi tak szkoda bardziej sercem niż rozumem. stara już jestem i wzruszliwa wielce i temuż to faktu na karb zrzucam, że pierwsze takty każdej Jego pioseneczki wyciskają mi zawsze albo uśmiech szeroki jak Ganges albo ślozy chyżo po polikach płynące. Demis zwany Kaftankingiem odszedł i już nie zatańczy z Ireną Dziedzic w żadnym ziemskim amfiteatrze. i nigdy nie stworzy już takich słońcem i wiatrem od morza podszytych piosenek szczerze serce szczypiących. a tyle w tych piosenkach było uczucia, tkliwości i radości życia. Kochani Grecy, bardzo Wam (i sobie takoż) współczuje Tego odejścia. Goodbye, my love. goodbye Demisie. graj Tam na najlepszych koncertach i dancingach i ukołysz łagodnie wszystkich naszych bliskich swoimi ślicznymi, latem pachnącymi piosenkami
b.

Brak komentarzy: