piątek, 3 kwietnia 2015

ojeju ojaju

jako-tako posprzątane. palemka z baziami w wazonie, bez wody oczywiście, coby baźki nie zakwitły. a nie powinny bo wedle starej tradycji po śniadaniu wielkanocnym jemy po jednej bazi na dobre zdrowie (nie wiem co na to lekarze i epidemiolodzy. obawiam się też, że praktykujemy od lat jakiś staropogański zwyczaj). bukszpan czeka na wejście do święconki. jaja czekają na barwienie(ale to dopiero w sobotę). mięsa upieczone. chrzan starty (szlochałam jakbym oglądała trędowatą). w piekarniku jeszcze tegoroczny eksperyment: rolada szpinakowo-łososiowa. ale. to wszystko furda. nic takiego. dodatki umilające życie. klu naszego śniadania i tak od zarania stanowią gorąca grzanka na spirytusie z czekoladą oraz sos do jajec. przez całe moje i alaski dziecięco-młodzieńcze życie grzankę robiła Starsza Pani, i tak też będzie w tym roku. posiadaczom wrażliwej wątroby grzanka umili przejście do lepszego ze światów w sposób błogi. już sam aromat upija i nie bierze jeńców. świetnie wchodzi z żurem (tadam tadam, w tym roku premiera- żur na osobistym zakwasie). sos natomiast zawsze przygotowywał Tato. nawet nie można się było tknąć. ON WIEDIZAŁ jak. a teraz ja też wiem. i robię. bo bez tego sosu to Wielkanoc byłaby jak jajo bez żółtka. a ponieważ sos jest prosty oraz polecenia godzien. to, idąc z duchem czasu czyli wzorem blogów kulinarnych puszczę go w świat. na grzankę mili moi receptury nie puszczę. na grzankę bowiem wymagana jest specjalna licencja i stanowi sekret rodzinny, za zdradę którego grozi wydziedziczenie, ostracjonizm i chłosta posolonym rzemieniem na gołą rzyć.
sos śmietanowo-musztardowy do jajec:
bierzesz 3/4 szklanki dobrej śmietany (min. 22%, najlepiej gęstej) i 3 łyżki dobrej musztardy (byle nie tej ziarnistej, może być sarepska). mięszasz łyżeczką lub widelcem, dodajesz cukier (ca. 1 łyżka od zupy), pieprz świeżo mielony i soli ociupinkę. znowu mięszasz, próbujesz, cmokasz i odstawiasz do lodówki. podajesz do wielkanocnych jaj. prostota godna geniusza.


Życzę Wam Jaj nadziewanych nadzieją!
b.




Brak komentarzy: