piątek, 22 lutego 2013

fridays enquire

jaki ładny poranek. nieprawdaż. Wróblowate ćwierkają w suchych krzewów zaroślach. pomarańczowe słońce wędruje po błękitu nieboskłonie. białe czapy na choinkach strącają skaczące wiewiórki i srebrny pył skrzy się w rozkosznie rześkim powietrzu. ślicznie jest tak, że brakuje jedynie jelonka na rykowisku.
I CO JA DO JASNEJ WIĘC CHOLERY ROBIĘ W TAKIM RAZIE W PRACY MIAST SIĘ ROZKOSZOWAĆ, NAPAWAĆ, MELANŻOWAĆ I WENTYLOWAĆ ŻYWICZNYM POWIETRZEM NA LEŻAKU POD KOCYKIEM W SZKOCKĄ KRATĘ Z KUBKIEM GRZAŃCA W DŁONI?

czy ktoś wie?

b.

3 komentarze:

benia pisze...

i nagle kto zabrał słoneczko!!!???

Anonimowy pisze...

piątek, i słoneczko, i wylałam sobie płyn do naczyń do torebki, i w sklepie nie zadziałały dwie karty, co spowodowało powstanie kolejki 20 osób, fajny poranek...
ale będzie lepiej:)
Ju

Anonimowy pisze...

s..t, f...k, s...t itp itd
Taki jest dziesiejszy poranek i dnia ciąg dalszy!!!!
Zaraz zabiorą mnie do Tworek!
Nazywam sie Agnieszka i proszę nie budzić mnie zimnym prysznicem!!!
AUUUUUUU!!!!
Alaska