środa, 20 stycznia 2010

zimno cholera

odkrywam w sobie niewyczerpane zasoby telepania. telepie mnie nawet gdy roman daje po garach 28st.C. strasznie bodzie ta zima. przemyśliwam jakby tu w moim apartamencie zainstalować kominek. nie że mi w domu zimno. gdzietam. jak zamknę okna to nawet o ho ho. ale marzy mi się posiedzieć przy kominku. albo przy kuchni węglowej, w której szczapy wesoło trzaskają. choć w sumie jeno piekielne licho wie czy wesoło. jakby mię na stosie palili to raczej bym wesoła nie była. drwa se bym z wału przywlokła. na podpałkę mam dwa kilo wyciągów bankowych puchnących w już zbyt małej szufladzie. to bym se je baydełey zutylizowała. i jeszcze se bym kupiła pogrzebacz (musze jutro sprawdzić czy mają takie w piotrzeipawle) , nadziała na niego pęto wiejskiej kiełbasy i dwa pęta kaszanki . do tego ogóry z weka i sarepska. o tak to ja bym mogła spędzić tę zimę. a tak to o. wlokę na kolację do domu pomarańcza i banana a te mi w drodze zamarzają. zanim odtają łapie mnie śpik i z kolacji mrożone nici. względy estetyczne tej zimy też już zaspokoiłam. a do napawania się urodą pośniegowego , choć zamarzającego błota jeszczem nie dojrzała. dziś znowu sobie zawisłam na pryzmie. ale już się nie wiłam pod romanem. newer egejn. jedynka - bujamy do przodu, wsteczny - bujamy do tyłu. po kilkunastu minutach, kiedy to już wczorajszy obiad postanowił sam sprawdzić o co chodzi w końcu roman wykonał zgrabny sus i nas wyswobodził. nie będzie nam pryzma jaka pluła w twarz (błotem pośniegowym).
a jutro całujemy babcie i dziadków. nasi wprawdzie już u Panaboga za piecem, ale może tym bardziej z sentymentem się zadumam na chwilkę. nad tortem truksawkowym Babci Emili, nad paczką giewontów Babci Marysi, nad cerowanymi naszymi rajstopami przez Babcię Zosię, nad grzybami Dziadka Mietka i nad ułańską fantazją Dziadka Kazika. no i jutro, last but not least, całujemy także alaskę . Sister - dla ciebie specjalny, głośny cmok w oba poliki.
b.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

zawsze mi się obrywa przy Dniu Babci.Czy to może coś zwiastować?
A Marian znowu na trzydniowym biwaku poza domem...
a o 3:12 w nocy (!!!!!) przysłała sms -a : zaliczyłam!
ale kurde co ona zaliczyła w środku nocy????
alaska

benia pisze...

moim zdaniem zaliczyła instruktora. i nie bądźmy tu może tacy dosłowni !!!