piątek, 10 maja 2013

rebelia parówkowa


zapowiedziany choć nie potwierdzony przyjazd rico zwanego henryczkiem na targi w Poznaniu wzbudza wiele emocji . wyciągnięte z archiwaliów opowieści o rzucaniu frenetycznym biodrem w pasadoble wystukanym na stole pełnym słowiańskiej rijoji i tapas z kaszanki i kiszeniaka pozwalają powiązać obowiązek świadczenia pracy z lekką nutą hedonizmu. z potencjalnej garderoby targowej w tym roku mieszczę się już jedynie w sznur długich korali oraz w buciki (choć i tu ciut pije po paluchach, bu). gdyby nie henryczek, najchętniej zaszyłabym się w kątku z książką i przecz- (yt)ek-ała cały ten targowy harmider. wg. wstępnego regulaminu ojca-dyrektora ma nastąpić w tym roku znaczące obostrzenie w dostępie do targowego poczęstunku. na kanapki oraz napoje zostaną wydane bony ze znakiem wodnym naszego logo, na podstawie których następować będzie za pomocą wydarcia przydziału wielce skromna reglamentacja. próby wyłudzenia powyżej jednej kanapeczki na dzień będą karane mokrą ścierą po łapach lub przytrzaśnięciem kuchennymi drzwiami. tak oto kryzys zawitał w nasze skromne progi, od lat znane z hojnego dysponowania parówkami. obawiam się , że w takiej sytuacji nie unikniemy buntu, rebelii oraz forsowania kuchennego przybytku przez międzynarodowy tłum z transparentem skandującym żądania niereglamentowanego dostępu do pajdy chleba z omastą co się należy jak psu buda lub jak ministrowi zegarek. zawczasu więc obmyślam strategię środków zaradczych i obłaskawiania napięć nerwowych ukrytymi na stoisku przed okiem o-d jajkami z niespodzianką. jest to rozwiązanie tyleż chytre co inteligentne, albowiem z jednej strony pozwala na dłuższą chwilę pokonać ssący głód czekoladą, która przy okazji wyekstrahuje z osobnika jedzącego błogostan na endorfinach a z drugiej strony umysł i ręce konsumenta dzierżące transparent wzgl. łomoczące w drzwi kuchni zajmie wnętrze jaja. ostatnio w jajkach seria bohaterów gwiezdnych wojen – moglibyśmy po skonsumowaniu czekolady zrekonstruować na przykład jakąś „bitwę o endor”. byłoby to jakże twórczym wykorzystaniem naszych targowych rebeliantów.
wiedzieliście, że można sobie kupić urządzenie imitujące oddech lorda vadera ?!?
b.

Brak komentarzy: