czwartek, 26 sierpnia 2010

podstępny edytor

ućciwie pracuję nad listowną korespondencją seryjną do naszych milusińskich potencjalnych klientów. najsamprzód adres, potem zgrabna składnia podrzędnie złożona , podprogowy przekaz „kup to , kup to teraz”, i gadżecik synergizujący przekaz „kup to – chcę to ”. takie tam wicie, z całym szacunkiem dla adresatów, ale jednak bla bla bla . ale w bonusie w zestawie załączników serwuję dla najbardziej dociekliwych czytelników mistrzowską aliterację. i dopiero wysławszy pocztą kilkanaście egzemplarzy do kilkunastu dyrektorów zauważam na samym dole listu pasusik- wordowski psikusik. w miejsce : prospekt, powiedzmy że firmy, RURAK-PROSTAR word robi mi : prospekt firmy BURAK-PROSTAK. (trochę słabnie mi siła argumentacji pronabywczej w kontekście interpretacji: ależ niech pan kupi ten doskonały produkt firmy burak-prostak, będzie pan zadowolony. i żona będzie zadowolona)
nienawidzę worda – domorosły ortograf od siedmiu boleści.
b.

Brak komentarzy: