piątek, 2 marca 2012

Czy ktoś widział dziub-dziuba ?


jeżdżę cija sobie codziennie obok takiego plakaciku, a że jeżdżę stojąc głównie gdyż azaliŻ przejezdność w naszym kraju jest zdefiniowana dość swobodnie, to miałam czas wyśledzić o co chodzi z tym plakatem. najpierwej bez czytania to sobie pomyślałam, że oho ho warszawska jesień i skołtuniona klawesynistka. potem, że to reklama jakiegoś awangardowego fryzjera. ależem się w końcu doczytała, że to to na bilbordzie madonna louise ciccone jest. rozumiem, że stopień trudności sfotoszopowania m. sięgnął brukozenitu i dlatego tu zastosowano włosiennicę jako maskownicę. jednakże droga pani m., jeśli o mnie chodzi , to równie dobrze na tym plakacie można byłoby umieścić jeżozwierza albo przekrój poprzeczny kłębuszka nerkowego – efekt byłby ten sam, a może i lepszy.
b.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

oj, Pani, niedobrze! toż wiosna tuż, nie chorować, zbierać siły! ja już na nowym miejscu, gdzie trawniczek zaraz zazieleni:)
zdrówka życzę!
Ju