wtorek, 9 marca 2010

zbiórka szmat na marzannę

nie do zniesienia jest ta uporczywość zimy.
rozsiadła się jak buka, umościła wygodnie i trwa.
już mi zdążył zejść poliester z kozaków, już zdążyłam zmechacić ponczo
i zgubić jedną rękawiczkę podbitą flizelinową izolacją.
poczyniłam już większość gagów wywołujących przedwiośnie.
ale wszystko na nic.
buka przymarzła do zajmowanego grajdołka.
a przecież nasza planeta wykonała już ten fikuśny manewr, dzięki któremu po czasie mroku i ciemności po przebudzeniu śledzę na firance promienie wschodzącego słońca.
a wieczór nie zaczyna się w południe.
uliczne stragany uginając się pod naręczami wielobarwnych tulipanów bezskutecznie manifestują dezaprobatę dla zimy.
na wierzbie, pod którą nocuje roman , pączki baziek trwają w zadumie zahibernowane masami arktycznymi.
niemarcującym kotom wąsy przymarzają do piwnicznych lufcików.
nic tylko żuć lebiodę na tym lichym przednówku i czekać.
zima bowiem zdaje się w tym roku mieć w nienegocjowalnej ofercie bardzo drobnym druczkiem zapisaną prolongatę.
b.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

to może zróbmy jakąś małą spontaniczna manifę? albo polecmy do Egiptu i jak wrócimy to może jej już nie będzie!!!
alaska

benia pisze...

tak tak . najpierw zróbmy manifę. bardzo psontaniczną. może w sobotę o 18:00? przynieście hasła na sztandarach i krepinowe kwiatki.

Anonimowy pisze...

zrobimy manifę! a co!
przynieście hasła na sztandarach
aj.. ja przyniosę swoje usta przed sobą, ciężkie, wielkie... no w całej twarzy je właśnie widać najbardziej!!!
no...ja nie wiedziałam, że takie będą skutki noszenia aparatu nazębnego!!! Gdybym miała lat naście, albo i troszeczkę więcej -pewnie by to nie przeszkadzało, ale ponieważ mam więcej niż więcej to noszenie tak mocno wydatnych ust wygląda jakbym ratowała SE twarz jakimkolwiek zabiegiem, a powiększanie ust było najtańszym z nich.
ble, na dodatek nie jestem blondynką i nie mam nic różowego więc te usta do niczego nie pasują!!!
kontynuując... przez te wielgachne usta, zmalały mi oczy,poliki mam jakby napompowane...
!!! Nie wiem czy przyjdę !!! może będę musiała ukryć się przed całym światem, żeby nikt się mnie nie przestraszył...
jaga
michell czy jakkolwiek

benia pisze...

no. to jakby marzannę jakkolwiek już mamy ;)

Anonimowy pisze...

bardzooo, bardzoooo!!! proszę! przestań już zbierać te szmaty na marzannę! przecież wszystko co zimowe już utopiłyśmy!
wiosna! jest wiosna!!!
aaaa poznałam po tym, że: w mieszkaniu nieustająco mam tony piachu, ponieważ moja sunia postanowiła zrobić w domu piaskownicę jak tylko zobaczyła,że śnieg stopniał; ponieważ rudemu (kotu)musiałam założyć obróżkę z dzwoneczkiem, żeby chronić ptaszyny co nam się rozśpiewały w ogródku oraz po tym, że syn zapragnął śmigać na rowerku i po tym, że w ogóle jest mi lepiej...
jaga