poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Apollo Żerański a.d. 2012

na rowerowej niedzielnej wycieczce wzdłuż kanałku żerańskiego napotkałyśmy z alaską rzadko występujący w czystej postaci w przyrodzie typ słowiańskiego maczo. stał nonszalancko na skarpie wpatrzony w bystry nurt kanałku, pośród łopianu,burzanu i dzięcieliny. pałał seksapilem oparty o swoje wyciumciane auto terenowe. był koloru młodej botwinki. prężył tors i roztaczał wokół siebie aurę skoncentrowanego testosteronu. stał i czekał. na swoją kassandrę. nie miałam aparatu fotograficznego więc tu tylko licha próba oddania tego zjawiska.
b.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Koloru młodej botwinki - też mi określenie. Apollo Żerański wyglądał raczej jak stary Indianin wysmagany na maksa palącym słońcem Arizony.
Ciekawostka:
robotnicy za oknem w czynie pierwszomajowym przyszli do pracy.
Pierwsza piła ruszyła o 5:58, a poprzedziła ją puszczona na cały regulator muzyczna audycja radiowa. Nawet myślałam najpierw że to sąsiad za ścianą trenuje swoje instrumenty, ale nie...
Niech nam żyje Pierwszy Maja!!!
Alaska

Anonimowy pisze...

Benia rządzi !!! jak to krzyczą kibole pod moim oknem. Pod względem talentu plastycznego. Jestem pod wrażeniem...
A Alaska to spać nie może >>> ?

Anonimowy pisze...

No wiesz jak to jest - matura...
Alaska

BratZacieszyciela pisze...

ale obezwladniajaca kreska! charakterystyczna jak co najmniej Filutek