wtorek, 13 października 2009

gdzie moje zęby czyli passus teatralny - notka dedykowana mamie B.

otóż droga mamo B.
po primo:
posiadasz niezwykle przystojnego syna, aż dziw, że mu na imię nie adonis (jestem już w tym wieku, że mogę bezkarnie rozprawiać o urodzie młodzieńców)
po secundo:
syn ówże wydawa się być młodzieńcem tałantliwym i pełnym bogatej ekspresji scenicznej
po tertio:
tę koszulę, co ją miał na barkach racz mu ukraść o matko B. i przesłać mi na poste restante
po quatro:
uprzejmie Ci mamo B. donoszę, że syn acz urokliwy i talentem obdarzon zaciukał na scenie w obecności prawie setki widzów swoją żonę a następnie wydłubał jej zęby (wiedziałaś, że syn Twój ma żonę??? i że ma niejakie inklinacje w kierunku ortodoncji???)
po quinto:
serniczek był wyśmienity i stanowił godną sztuki oprawę konsumpcyjną na afterparty
po sexto:
o nie, o sexie nic nie będzie
po septimo:
tuszę, iż następny spektakl obejrzymy już razem. niebawem
kreślę się z powinszowaniem i rewerencją ;)
b.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

pod wrażeniem ogromnym jestem talentu mego brata. cuś tam wiedziałam, cuś tam słyszałam, ale że aż tak to się nie spodziewałam...
na wszelaki wypadek szybciutko wzięłam autograf póki on nie do końca świadom i jeszcze nie taki znany, bo później to już może o siostrze zapomnieć jak mu się w głowie przewróci i woda sodowa uderzy.
ale no na wszelki wypadek zęby trzymałam mocno zaciśnięte bo przeraził mię mój brat któren szczękę swojej lubej odjął. w końcu moja bardziej wartościowa bo z przyklejoną biżuterią.
aaaa i tu pozwolę sobie na małą prywatę: matko B. masz bardzo zdolnego i przystojnego syna, że gdyby on nie był ci moim bratem to zakochana byłabym po uszy!!!
a jak byłam szczęśliwa, że ten aktor po spektaklu podszedł do swojej siostry i ją przytulił... normalnie urosłam z dumy o kilka centymetrów.
uniesiona na fali oceanu doznań kulturowo emocjonalnych jaki mię spotkał dzisiejszego wieczora dotrzymuję towarzystwa memu rozchorowanemu synu.
michelle i Filippe