niedziela, 8 maja 2011

Powsin'oga

zapraszam na spacer po ogrodzie botanicznym:




















b.

ps.
i jeszcze chciałam dodać, że po obejrzeniu filmu dokumentalnego o STS-ie, który swój złoty wiek przeżywał w latach sześćdziesiątych, czuję się jak wyprany w silnych detergentach flak. jak wyjałowione pola Nevady. i tak, nadal mam pretensję do Starszej Pani, że mnie nie urodziła w roku 1950. i mam w nosie, że miała wtedy lat pięć. i, że dziś miałabym zdiagnozowany ischias, obwisłe to i siamto oraz sześć krzyżyków na karku. mentalnie jestem zdecydowanie zbyt długo przenoszonym dzieckiem. lata sześćdziesiąte to był mój czas.

b.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A za tydzień to w Powsinie będą na bank kwitły już rododendrony, które już teraz są w szczytowej formie pąka co już prawie pąka.
Się będzie działo.
AL

BratZacieszyciela pisze...

niedaleko polsko-miemieckiej granicy, kiele Szczecina, po miemieckiej stronie znajduje sie okaz magnolii olbrzymiej, wielkosci sporego kasztanowca, w parku po zburzonym palacu, zainteresowanym sluze szczegolami.