poniedziałek, 10 maja 2010

ofiara elektryfikacji

wystarczyło, że w pewnym banczku zaordynowałam procedurę potencjalnego wzrostu wartości x do potęgi n gdy znienacka banczek spuchł , zwarzył się i dostał zakalca. ekhm. dywersyfikacja źródeł składowania biletów budżetowych tymczasem więc pozbawiła mnie tchu oraz dostępu do walorów dostarczając jednocześnie kolejnych argumentów do panelowej dyskusji o wyższości kwestii : mieć (pieniądze w skarpecie ) nad wyższością kwestii być (aktywnym targetem systemu bankowego). ponadto na staropańszczyźnianej szast-prast odcięto mnie od świata pozbawiając za jednym zamachem stanu telewizora/radia/internetu/telefonu oraz kompilacji tych wszystkich. czy kryje się tu jakaś korelacja sprzężeń wzajemnych – nie wiadomo. wiadomo natomiast, że korzystanie z usług banczku internetowego bez użycia internetu jest skuteczne i sensowne w takim samym stopniu jak wyprawa w kosmos wozem drabiniastym.
b.

Brak komentarzy: