środa, 3 grudnia 2008

zapach Świąt ... lub czasopism

chcecie poczuć Święta –kupcie nowego „bluszcza”. pachnie cynamonem, alska wyczuła nutę szarlotki, i jeszcze goździkami nabitymi w soczystą mandarynkę i prezentami i śniegiem z dzieciństwa. podczas lektury pachnie w całym mieszkaniu. a potem aach jak pachną ręce. zamyśliwam kupić jeszcze kilka egzemplarzy i rozłożyć pod obrusem wigilijnego stołu. tylko dzidek egzemplifikuje kichaniem alergię na tęże lekturę. reperkusje bliskich spotkań z czasopismami bywają bolesne nie tylko dla twórców ustaw.
b.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Beniu, co my byśmy bez Ciebie zrobiły... Normalnie taki kulturalny podpowiadacz jesteś, super! Dzięki, na prawdę fajnie, że o nas myślisz...To jest taka forma delikatnego kopa, którego niektóre z nas potrzebują.
Ju

benia pisze...

splendor dla alaski, odkrywcy bluszcza :)ja tylko popadłam w kolejne uzależnienie od czasopisma.