czwartek, 10 lipca 2008

sardoniczny uśmiech fortuny

zazwyczaj większość korespondencji urzędowej przesyłanej drogą poczty polskiej oswajam nosząc w torebce przez kilka dni bez otwierania. taki jakiś atawistyczny lęk przed urzędnikiem albo co. no nie wiem. zdarza mi sie, że korespondencja przenoszona jest ponadnormatywnie i zawarte w niej treści albo się już dawno zdezaktualizowały (tak było np. z monitem ze skarbówki o osobistwe stawiennictwo w us w terminie 5 dni od otwarcia, ale że w standardzie nie otwieram dni 7 to jak się mogłam wyrobić?) albo nabrały innego wymiaru/rozmiaru (np. narastają odsetki od niezapłaconego mandatu ). na jedną jednak urzędową korespondencję wyglądam od pewnego czasu z niezwykłym utęsknieniem (nie nie, nie jest to akt urodzenia z zafałszowaną datą przesuniętą w czasie o lat XX). albowiem korespondencja owa przyniesie mi , oby, finansową ulgę niejaką choć niezupełną niestety. no więc kopertę rzeczoną otrzymawszy przetrzymałam ją w torebusi jedynie 12 godzin i dziś rankiem w pracy hyc hyc do koperty : rozrywamy.a tu nagle sms. o . myślę. problem. i żem się zawahała gdzie ulokować priorytet . ale nie wypuszczając koperty z ręki czytam a tam mi inny urząd troche bardzie prywatny pisze : panią śmaką owaką informujemy, że iż z powodu chulaszczegoa nawet hulaszczego (sic!) trybu życia pani śmakiej owakiej nie starczyło nam na przelew za waciki i niech sie pani w końcu opamięta droga śmaka owaka. aż normalnie zemdlałam na chwilkę (nie wypuszczając koperty z rąk jasna rzecz) ale jakto nie ma na waciki, dopiero co było? i na waciki i na krople tuziemcowa. a tu co ? ale w szoku to ja byłam tylko chwilę bo w sumie takie informejszyn to już mi się prawie wystanadryzowały. czynaście dni po wypłacie czekam jak żaba dżdżu jak mi bankomat pokaże kuku na muniu. najczęściej pokazuje. plus/minus czy dni fte lub wefte. odbębniwszy sms biorę się za korespondenjcję urzędową a tam mi taki siuprajz zrobili miły że ojejusiu: niniejszym informujemy panią śmaką owaką, żę iż z powodu chcemy pani śmakiej oddać stówę lub ekwiwalent w wacikach immediatly. i wnet uśmiech rozjaśniał na mej twarzy pomarszczonej bo mi się nieoczekiwanie zbilansowały straty z zyskiem dzięki zastosowaniu perfekcyjnego tajmingu w korelacji korespondencji urzędowej. nie wspominając już, iż pismo urzędowe posiadało podwójne dno i tekst szyfrowany z ważnym przekazem podprogowym dla innych urzędników, co być może pozwoli mi osiągać moje finansowe dno może nie w czynastm a dopiero w dwudziestym czecim dniu po wypłacie :) ole.
b.

Brak komentarzy: