poniedziałek, 1 września 2008

a Andrzej Waligurski ostrzegał

raz staruszek, spacerując w lesie,
ujrzał listek przywiędły i blady i pomyślał:
- znowu idzie jesień,jesień idzie, nie ma na to rady!
i podreptał do chaty po dróżce,i oznajmił, stanąwszy przed chatą,
swojej żonie, tak samo staruszce:- jesień idzie, nie ma rady na to!
a staruszka zmartwiła się szczerze,zamachnęła rękami obiema:
- musisz zacząć chodzić w pulowerze. jesień idzie, rady na to nie ma!
może zrobić się chłodno już jutro
lub pojutrze, a może za tydzień
trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
nie ma rady. jesień, jesień idzie!
a był sierpień. pogoda prześliczna.
wszystko w złocie trwało i w zieleni,
prócz staruszków nikt chyba nie myślał
o mającej nastąpić jesieni.
ale cóż, oni żyli najdłużej.
mieli swoje staruszkowie zasady
i wiedzieli, że prędzej czy później
jesień przyjdzie. nie ma na to rady

więc i ja antycypując w sobie staruszka poszłam sprawdzić jak tam sprawy za lasem. i proszę państwa no nie ma na to rady.

niby zieleń jeszcze soczysta,
niby mało szeleszczą liście
ale już już się jesień przekrada
srebrna olcha tylko o tym gada
mgły się snują ponad wodami
no nie ma, nie ma na to rady




dojrzewają na nalewki jeżyny


liście stroją się w kolor cytryny


i czuć zapach palonych kartoflisk.
(niech mie tu ktoś podrzuci rym do kartoflisk bom ugrzęzła jak żaba w mule)
zaraz przyjdą melankolje i smuty
trzeba będzie wypastować półbuty
zabrać molom pulowery i szale
z jarzębiny nanizać korale
ech.

i tak o. uprzejmie donoszę. jesień idzie. nie ma na to rady. i żeby nie było, że nie ostrzegałam.
osobiście kofam jesień. bardziej od wiosny. może nawet bardziej od lata.

mogę popaść swobodnie w marazmy
obłożona w lniane kataplazmy
mogę snuć się udając rachelę
„Jakie tylko książki są, to czyta,
a i ciasto gniecie wałkiem,
była w Wiedniu na operze,
w domu sama sobie pierze
choć do snucia trza opuścić pościele

kochani.
niech was nie zwiedzie meteorolog
niech was nie mami żaden astrolog
spójrzcie na jabłek pachnących sady
jesień, jesień idzie. nie ma na to rady


b.

1 komentarz:

BratZacieszyciela pisze...

zolkna/wiedna powoli pedy winorosli (rym do kartoflisk?)