uwaga, przechodzę na pismo obrazkowe
mesydż dla alaski:)
mesydż dla luckości
i odrobina paryża na tarchominie.
mam swojego czarnego kota. speszyl thanks for Marian:)
a w bonusie depresyjnym dla mojego portfela pół gaży na jesienne lektury. sama nie wiem od czego zacząć. ito nęci ito kusi. przyjmuje zapisy na potencjalnych czytaczy:)
b.
3 komentarze:
ale wybujała mi ta budowa!!!
a w wolnych chwilach mogłabyś iść i wesprzeć PANÓW ROBOTNIKÓW, jeśli nawet nie robotą (jak wiadomo masz do tego dwie lewe ręce) to strawą. Zwłaszcza że idą zimne dni i wieczory i w takiej sytuacji wino lub piwo grzane mogłoby zdziałać cuda. I bigos!
No to do roboty!
Alaska
oj wybujała, a Alaska ciągle opowiada o tym samym etapie - wysysania wody z rowów, czy tam innych dziur...A tu proszę, za chwilę będziemy zwozić meble!
Ale z tymi usługami gastronomicznymi to się tak beniu nie zapędzaj, w kolejce ustawili się starzy, dobrze znani fani Twojego bigosu i innych talentów i nie pozwolimy, żeby dysponowała nimi Alaska, mimo wszystko...
to mówiłam ja , Juja
Acha, jeszcze zapomniałam wpisać się na listę w wypożyczalni...Właściwie beniu, to mogłabyś stworzyć taką listę z opisami książek, z kącikiem "polecam", z czarną listą przetrzymywaczy...
Hę?
Prześlij komentarz