piątek, 21 listopada 2008

filomena piernicząca

matko! wywalom mnie kiedyś z tej roboty. z hukiem. i z dyndającym kredytem. ale ojtam. się będę martwić. jeśli taka karma to ją wezmę na klatę i o. ciutkę się dziś MUSIAŁAM zwolnić z pracy. bo wiecie, tanie seanse w novekinopraha idom o 14:30 no to przecież się nie wyrobię. tak ? no. to się zwolniłam. na widowni byłam ja i jeden pan co sobie spał. a na ekranie „lekcje pana kuki” bo kocham radka knappa od czasu, gdym połknęła jednym haustem jego „frania”. bardzo bardzo. choć, chcąc usytuować film w skali trendów musiałabym mu dać z blaszki minus pińć. ale ja lubię takie filmy. nikt nikogo nie morduje, seksik jest nieepatujący a bohater ślamazarny jak budyń. i gadajom tam głównie po niemiecku. więc w zaciszu swego sumienia podciągnęłam to pod szkolenie w doskonaleniu akcentu wiedeńskiego. a w planach „przyjeżdża orkiestra” – Izraelski dramat obyczajowy , kino minimalizmu, ciągnąca się wolno akcja, z lekka surrealistyczny humor, smutek w oczach bohaterów i charakterystyczna tęsknota za jakimś lepszym, nieistniejącym światem.
kocham kino. zwłaszcza takie, w którym nikt nie ćlamka popkornem (sorry) .i jeśli mnie kiedyś jednak wywalom z roboty to zostanę bileterką , albo babciom klozetowom w muranowie.
a jutro pieczemy u alaski pierniczki. szperam po necie w poszukiwaniu przepisu idealnego. starszy pan dał mi do dekoracji dwa kilo orzechów laskowych i dywanik pod choinkę. dziś z romusia zgarniałam to białe, co wiecie. no cóż. Święta za pasem.

b.

Ps.
od pierniczenia bolą mnie plecy. tysionc pińcet pierniczków umorusanych nonszalancko polewą czekoladową w piccassowskie psychodeliczne maziaje bo mi już od tfurczości dekoracyjnej dysk wypadywał. tylko marian cyzelował każdą sztukę jak na wernisaż i przemycił na kilku gustowny pentagram. trzeba będzie ukryć przed ciotkami. jak w zeszłym roku dałam jako dekorację ekstrawaganckie czarno-białe serwetki na stół świąteczny to się nam ciotki omalże po trzykroć żegnały przed użyciem.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Twoje posądzenia są zupełnie bezpodstawne. Nie było pentagramów tylko zwykłe trupie czaszki.
alaska

benia pisze...

aaaaacha. to ok. ciotkom się powie, że to gwiazdor

Anonimowy pisze...

O matko i córko, znaczy się za porządki trzeba się brać, skoro u Lasowsko_Czarneckich pierniczą...
Ju