przeczucie jednak mię nie myliło. nowy, mimo desperackich prób zabłyśnięcia oraz egzemplifikacji swego intelektu stosowaniem subtelnie wyrafinowanych słów jak sofistykejted oraz oksydanty, zakończył był właśnie karierę w naszym biurze. z dyskretnych doniesień pani moniki wykluł się podejrzany obraz kosmity. pytaniem „a kto w firmie zmienia tusze w drukarce?” dobił sobie gwóźdź do trumny. pozatym zeżarł moje jabłko i na dowidzenia rzucał nonszalanckie „no to pa”. stopień jego indolencji kazał przypuszczać znaczny niedobór komórek nerwowych. w związku z tak podjętym wyborem zaczynałam podejrzewać behawioralno-poznawcze zaburzenia u ojca-dyrektora. ale wale się tu w płuco – mechanizm antydestrukcji ostatecznie zadziałał u niego prawidłowo co zaskutkowało trwałą absencją nowego w naszym saskokępskim grajdołku. jeśli na skutek nieszczęśliwych zbiegów okoliczności znowu obarczą mnie prowadzeniem kasy, to jak nic pokaże im chiński wycinek horoskopu kozy o jej biznesowym niedołęstwie oraz każę sobie w umowie o pracę dopisać klauzulę o nie podlegającej zadośćuczynieniu dopuszczalności manka w wysokości do liczby pięciocyfrowej. germańskojęzyczna księgowa-przebitkowa most łonted !
b.
czwartek, 6 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
a co? prowadzicie księgowość po germańsku?
A przecież i w niemieckim i w polskim 10 000 EUR to zawsze ta sama kwota, nieprawdaż?
To co nadaję się
Fraulain Guten Tag
A tak w ogóle to już nigdy więcej nie pójdę na zebranie do szkoły bo chyba dostałabym w końcu apopleksji. I nie chodzi bynajmniej o oceny Mariana, które to znałam już dawno temu, lecz o kretyńskich rodziców.
Są gorsi niż ich dzieci.
Alaska
droga fraulain, Pani wiedza po stokroc przewyższa wiedzę kosmity :) zadzwonimy do Pani :)
Prześlij komentarz